Poprzednim razem był Oskar, który postanowił nigdy nie dorosnąć, dlatego dzisiaj przedstawię Wam parę, która dorosła już dawno temu.
Same rzeźby nie przedstawiają konkretnych osób, wiążą się za to z historią kamienicy Jakuba Scheibe. Według legendy, najwyższe piętro zostało dobudowane specjalnie dla Elżbiety, żony Jakuba, aby mogła wypatrywać wracającego z połowów męża. W tamtych czasach pięć kondygnacji to było coś, a budynek zasłużył na przydomek drapacza chmur.
Jeśli przyjrzycie się uważnie, zauważycie u staruszka wyraźnie jaśniejszy odcień palca, łapanego przez przechodniów na szczęście. Niektórzy podają też rękę starszej pani. Możecie sprawdzić osobiście, czy działa :)